Za źródło zainteresowań medyczno-sądowych można przyjąć orzecznictwo lekarskie w przypadkach podejrzeń o otrucie. Nagłe i podejrzane zgony wymagały badania i opinii lekarza, który starał się określić przyczyny śmierci. Na ziemiach polskich już w średniowieczu z takimi przypadkami mamy do czynienia, co potwierdzają zachowane dokumenty. Pierwsza wyodrębniona katedra medycyny sądowej w Polsce powstała w Krakowie w roku 1805, kiedy decyzją Wielkorządztwa Galicyjskiego na stanowisko zastępcy profesora medycyny sądowej i policji lekarskiej został powołany fizyk miejski Jerzy Knobloch. Wiemy, że wykłady z medycyny sądowej oparł o podręcznik autorstwa Plenka, policję lekarską zaś o książkę Josepha Franka, uważanego za prekursora medycyny sądowej na świecie. W ludzkiej pamięci Knobloch pozostał jako sumienny nauczyciel i dobry organizator. Piastował również urząd dziekana Wydziału Lekarskiego. W 1809 roku, gdy Kraków został włączony do Księstwa Warszawskiego, ustąpił z katedry. Jako lekarz pracował w służbie sanitarnej w Myślenicach, później zaś Wadowicach.
Katedrę Medycyny Sądowej i Policji Lekarskiej objął na krótko Sebastian Girtler (1767-1833). Już w 1811 zastąpił go Wojciech Jarzy Boduszyński (1768-1832), który był równocześnie profesorem kliniki lekarskiej. Boduszyński powierzone mu przedmioty prowadził do 1814 roku, kiedy to przekazał katedrę medycyny sądowej Ignacemu Woźniakowskiemu (1779-1831). Ten po roku zrezygnował. W roku 1815 ponownie katedrę objął Sebastian Girtler, tym razem na czas lat dziesięciu. Girtler podjął spory wysiłek by uczynić swoje wykłady nowoczesnymi. Sporządził dość obszerny rękopis, który w jego zamyśle miał być drukowany jako pierwszy rodzimy podręcznik medycyny sądowej. Niestety do tego nigdy nie doszło. Wiemy, że Julian Sawiczewski miał z niego później korzystać. Praca Girtlera nie dotrwała do naszych czasów. Spłonęła podczas pożaru.
Ciągłe zmiany kierowników katedry źle wpływały na jej rozwój naukowy. Cierpiała na tym również dydaktyka. Powszechny wówczas zwyczaj powierzania paru przedmiotów jednemu profesorowi skutkował tym, że medycyna sądowa i policja lekarska nie zawsze, a można powiedzieć nader często, nie była głównym obiektem zainteresowań prowadzącego. Tak właśnie było w przypadku następcy Sebastiana Girtlera, Juliana Sawiczewskiego (1795-1854), który wykładał medycynę sądową i policję lekarską w latach akademickich 1825/26-1833/34. Ograniczała się ona wówczas do streszczenia materiału zawartego w niemieckich podręcznikach oraz, o czym już pisałem powyżej, z fragmentów rękopisu Girtlera. Własnych prac z tego przedmiotu Sawiczewski nie pozostawił. Zajęć prosektoryjnych, z tego co nam wiadomo, nie było wcale, sekcje sądowe odbywały się rzadko.
Momentem przełomowym dla historii „krakowskiej sądówki” było powierzenie katedry prof. Fryderykowi Hechlowi, który będzie ją prowadził aż do swojej śmierci w 1851 roku. Szerokich horyzontów, wiedzy i zainteresowań, dał Hechel mocne podstawy dla rozwoju znakomitej szkoły medyko-sądowej w Krakowie. Wystarczy spojrzeć na plan wykładów oraz zawarte w nich treści by dostrzec istotną zmianę w stosunku do tego co prezentował jego poprzednik. Z zamiłowania badacz przeszłości nauki i sztuki lekarskiej, nader chętnie sięgał do źródeł, poświęcając wiele czasu i energii na ich krytyczne opracowanie. Stąd jego wykłady noszą znamiona oryginalności i stanowią dowód twórczych poszukiwań profesora. Za podstawę przyjął podręcznik Henkego Handbuch der gerichtlen Medizin oraz Metzgera Zasady medycyny sądowej. Korzystał również z Historii prawodawstwa autorstwa Wacława Maciejewskiego. Pisał wiele. Niestety wydawał mniej. Jeśli już, to publikował na łamach Roczników Wydziału lekarskiego Krakowskiego. Kreślił programy nauczania tego przedmiotu, spisuje jego historię. To spod jego ręki wyszedł znakomity traktat O koniecznej potrzebie i użyteczności policyi lekarskiej (1842).
Po śmierci Hechla, w semestrze letnim 1850/51 medycynę sądową prowadził znakomity historyk medycyny Józef Oettinger (1818-1895). Potem medycyna rządowa – jak nazwano przedmiot łączący w sobie medycynę sądową i policję lekarską – spoczęły w rękach Antoniego Bryka (1820-1881). Bryk był chirurgiem. Medycyna sądowa nie była głównym przedmiotem jego zainteresowań. Sądowo-policyjne sekcje zwłok odbywały się w budynku prosektorium anatomopatologicznego przy budynku klinik lekarskich na ulicy Kopernika 7. W 1860 roku Brykowi powierzono katedrę i klinikę chirurgii UJ. Z odejściem Bryka kryzys w krakowskiej medycynie sądowej wyraźnie się pogłębiał. Dyrektor Szpitali św. Ducha i św. Łazarza Ferdynand Kopczyński (1827-1861), który zastąpił Bryka, kierował katedrą niecały rok. Zmarł w kwietniu 1861 roku. Mianowany zastępcą Julian Łucki wykładał dwa miesiące. Latem 1861, dzięki zdecydowanemu poparciu prof. Karola Teichmanna, medycyna sądowa i policja lekarska spoczną w rękach prof. Karola Gilewskiego (1832-1871). Gilewski starał się przede wszystkim o zapewnienie odrębnego, stałego pomieszczenia prosektoryjnego dla potrzeb tak dydaktycznych, jak i sądowych. Udało się jedynie za pomocą drewnianej ściany działowej uzyskać wyodrębnioną przestrzeń w dotychczasowym prosektorium anatomii patologicznej. Do wykładów przygotowywał się sumiennie. Jednak, tak jak Bryk był przede wszystkim chirurgiem, tak Gilewski był internistą. Stąd w 1865 roku skorzystał z możliwości objęcia krakowskiej kliniki chorób wewnętrznych. Katedra medycyny sądowej ponownie opustoszała. Jej nowym gospodarzem został zastępczo fizyk miejski Michał Mohr. O stanowisko profesorskie ubiegał się Aleksander Kryda (1827-1883), zdolny asystent sekcyjny jeszcze z profesury Bryka, autor niestety nigdy nie publikowanej rozprawy Toksykologia sądowa na podstawie anatomii patologicznej oparta. Nie ulega wątpliwości, że Krydę należy uznać za jednego z pionierów toksykologii polskiej. Jednak to nie jemu powierzono losy „krakowskiej sądówki”, a profesorowi Stanisławowi Janikowskiemu (1833-1881). Janikowski podjął trud poprzedników w staraniach o budowę osobnego prosektorium i właściwe wyposażenie pracowni oraz laboratoriów. Jego wysiłki zakończyły się sukcesem i w roku 1869 inaugurowano pracę pierwszego z prawdziwego zdarzenia prosektorium medyko-sądowego. Janikowski pozostawił też bogaty zespół doniesień i opracowań kazuistycznych. Katedrą i zakładem kierował do 1881 roku. Po nim, przez parę miesięcy, wykłady prowadził Kazimierz Grabowski. Nie wywarł żadnego trwałego piętna na losach katedry. Ostatecznie stałym jej kierownikiem został prof. Leon Blumenstok-Halban (1838-1897), którego bez cienia wątpliwości, możemy określić pierwszą wielką postacią krakowskiej szkoły medycyny sądowej.
Wykształcony w Wiedniu, uzyskał tam tytuł doktora medycyny, później położnictwa. Przez pewien czas pełni funkcję rzeczoznawcy przy Sądzie Krajowym w Krakowie. Tu skrupulatnie zbierał, opracowywał i publikował doniesienia kazuistyczne. Tak przygotowany w 1869 roku obronił rozprawę habilitacyjną na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od 1871 roku został profesorem medycyny sądowej na Wydziale Prawa UJ. W dziesięć lat później dostał drugą profesurę z tego przedmiotu na Wydziale Lekarskim. Doprowadził do przebudowy prosektorium oraz pozyskał dodatkowe pomieszczenia w nieistniejącym już dzisiaj budynku przy ulicy Kopernika 1. Wykłady prowadzono w gmachu klinik lekarskich przy Kopernika 7. Profesor Blumenstok-Halban zadbał również o znaczące powiększenie zbioru preparatów medyko-sądowych. Rozrastał się także sam zakład, zyskując w 1882 roku po raz pierwszy stałe stanowisko demonstratora, później zaś asystenta. Od roku 1882 do roku 1894, a zatem do przejścia Blumenstoka-Halbana na emeryturę, w krakowskim zakładzie medycyny sądowej przeprowadzono blisko 950 sekcji. Profesor był autorem kilkudziesięciu publikacji z zakresu medycyny sądowej, policji lekarskiej i historii medycyny. Niektóre z nich znalazły się w kanonicznych dla przedmiotu opracowaniach, jak chociażby w czterotomowym Handbuch der gerichtlichen Medizin (Tybinga 1881) pod redakcją J. von Maschki.
Następcą Blumenstoka-Halbana został jego długoletni asystent, docent Leon Wachholz (1867-1942). Ponieważ choroba profesora nasilała się od wiosny 1895 roku, latem Wachholz faktycznie prowadził już samodzielnie wykłady. Można powiedzieć, że miał już w tym niejaką wprawę, bo w roku akademickim 1894/1895 pełnił obowiązki profesora medycyny sądowej na Wydziale Prawa we Lwowie. Rok 1895 jest datą i symboliczną i przełomową za razem. To początek „epoki” profesora Wahcholza w „krakowskiej sądówce” i jednocześnie przeprowadzka katedry oraz zakładu do nowej siedziby, przestronnego i nowoczesnego gmachu Collegium Medicum przy ulicy Grzegórzeckiej 16. Przy okazji profesor Wachholz dokonał wielu zmian w pierwotnym projekcie rozmieszczenia pomieszczeń zakładu. Szczególną troską pozostawało właściwe laboratoriów oraz zabezpieczenie księgozbioru. Stąd szerokie i dalekosiężne plany dotyczące rozbudowy całej katedry. Do ich realizacji za życia profesora Wachholza nigdy jednak nie doszło. Permanentny brak odpowiednich środków finansowych udaremnił czynione z rozmachem projekty.
Wahcholz był silną i nietuzinkową osobowością. Pełen energii, erudyta, tłumaczący z dużym powodzeniem Ghoetego, był wybitnym dydaktykiem i cenionym uczonym. Stąd żywe kontakty z najwybitniejszymi postaciami ówczesnej medycyny sądowej, jak Fritzem Strassmannem z Berlina czy Albinem Haberdą z Wiednia. Był autorem wielokrotnie wznawianego i często przywoływanego opracowania – Podręcznik medycyny sądowej (1899), który późniejszych edycjach nosił tytuł; Medycyna sądowa. Ze Stanisławem Ciechanowskim był współautorem podręcznika Technika sekcji zwłok (1919), podstawowej pozycji książkowej dla wielu pokoleń lekarzy. Z opracowań autorstwa profesora Wachholza, które na trwałe zapisały się w historii polskiej medycyny nie może zabraknąć Psychopatologii sądowej oraz wydanej w 1924 roku, wspólnie z prof. Janem Olbrychtem – Medycyny kryminalnej. Profesor Wachholz stworzył pierwszą tak znaczącą szkołę medycyny sądowej. To właśnie z niej będzie wywodzić się grono często bardzo dobrych, a nierzadko wybitnych medyków sądowych. Niewątpliwie największym autorytetem spośród nich cieszył się Jan Olbrycht.
Jan Olbrycht zaczynał swoją karierę jako demonstrator w zakładzie prof. Wachholza jeszcze w 1909 roku. Później przychodzi asystentura. W 1912 roku Olbrycht został biegłym przy Okręgowym Sądzie Karnym oraz zastępcą prosektora w Szpitalu Św. Ludwika. W latach 1918-27 w jego rękach spoczęło kierownictwo prosektury wojskowej. Równocześnie był prosektorem V Szpitala Okręgowego w Krakowie.
Jeszcze przed wybuchem pierwszej wojny światowej Olbrycht podjął studia uzupełniające na uniwersytecie w Wiedniu. Jego mistrzami byli tutaj wybitni specjaliści z zakresu wiedzy sądowo-lekarskiej Albin Haberda i Aleksander Kolisko 1913 roku. Kontynuował je w Berlinie u Georga Jochmana, słynnego twórcy surowicy przeciwmeningokokowej oraz Fritza Strassmanna, którego można uznać za jednego z pionierów badań zabójstw na tle seksualnym. Jan Olbrycht habilitował się w roku 1920 na podstawie rozprawy Studja eksperymentalne i krytyczne nad patogenezą śmierci z oparzenia, a już w trzy lata później uzyskuje profesurę nadzwyczajną. Wtenczas też, na wniosek prof. Wachholza otwarto II Katedrę Medycyny Sądowej UJ, którą objął jedyny możliwy na nią kandydat – Jan Olbrycht. Tym samym została podkreślona pozycja i uznanie jakim się cieszył młodszy profesor. Należy przy tym zaznaczyć, że katedra nie posiadała wyodrębnionego zakładu. Obaj profesorowie – Wachholz i Olbrycht nadal pracowali w tych samych murach. Ten stan trwał aż do roku 1933, kiedy w wyniku niesławnych reform ministra Jędrzejewicza prof. Wachholz, znany z krytycznego stosunku do ówczesnych władz państwowych, został przeniesiony w stan spoczynku. Wówczas rozwiązano II katedrę, a opuszczone przez Wachholza stanowisko zajął Jan Olbrycht. W trzy lata później nastąpiło uzwyczajnienie profesury. W roku akademickim 1934/35 prof. Olbrycht pełnił funkcję dziekana Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wybuch II wojny światowej zastał go w Krakowie.
Czas okupacji niemieckiej odcisnął się trwałym piętnem na losach uniwersytetu, pozostawił trwałe ślady w historii katedry i zakładu medycyny sądowej. Obaj profesorowie, Wacholz i Olbrycht stali się ofiarami podstępnego aresztowania dnia 6 listopada 1939. Wraz z wieloma innymi krakowskimi uczonymi Wacholz trafił do obozu koncentracyjnego. Przeszedł tam gehennę uwięzienia, płacąc za to zdrowiem. Zwolniony po kilku miesiącach powrócił do Krakowa tak ciężko schorowany, że w dwa lata później, w 1942 roku zmarł. Prof. Olbrycht uniknął wywózki. Niemcom był potrzebny ekspert. Olbrycht otrzymał stanowisko kierownika Oddziału Sądowo-Lekarskiego w Państwowym Instytucie Medycyny Sądowej w Krakowie, który mieścił się na terenie dawnego Zakładu Medycyny Sądowej UJ. Olbrycht zarządzał powierzonym mu oddziałem w latach 1940-42. Wobec szykan niemieckiego dyrektora tego instytutu, człowieka o brutalnego, chamskiego i alkoholika Wernera Becka, Olbrycht zachowywał się godnie, dając odczuć Niemcowi swoją wyższość. Rozdrażniony taką postawą Beck doprowadził do aresztowania profesora w czerwcu 1942 roku. Olbrycht był więźniem obozu w Auschwitz (później też Mauthausen). Przebywał tam równo aż trzy lata i mimo, że znalazł się w okrytym złą sławą bloku nr 11, czyli w „bloku śmierci”, zdołał przetrwać, niosąc jako lekarz pomoc swoim współtowarzyszom niewoli. Nawet w tak koszmarnych warunkach Olbrycht starał się nie zaniedbywać pracy naukowej. Po zakończeniu wojny, jako medyk sądowy z dużą precyzją udokumentował charakter i rozmiar zbrodni niemieckich. Był stałym ekspertem Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce.
Zaraz po powrocie do Krakowa prof. Olbrycht rozpoczął pracę nad przywróceniem do życia Zakładu Medycyny Sądowej UJ. W 1950 roku Katedra wraz z całym Wydziałem Lekarskim przeszła do nowo otwartej Akademii Medycznej. Jan Olbrycht prowadził wykłady i pracę naukową do 1962 roku, kiedy to przeszedł na emeryturę.
Prof. Olbrycht wykształcił grono wybitnych specjalistów i uczonych. Wśród jego uczniów możemy wymienić Marię Byrdy, która później zostanie profesorem Akademii Medycznej w Białymstoku, Kazimierza Jaegermana, Józefa Kałużę, Jana Stanisława Kobielę, jego następcę na Katedrze Medycyny Sądowej krakowskiej AM, Mariana Kusiaka, Tadeusza Pragłowskiego, W. Sochę i J. Walczyńskiego.
Zainteresowania naukowe Jana Olbrychta były szerokie. Przez wielu bywa określany mianem jednego z pionierów serologii sądowej. Już w 1919 roku wraz z Marianem Gieszczykiewiczem opracował i przedstawił niezwykle dokładną próbę serologiczną rozpoznawania smółki przy użyciu metody wiązania dopełniacza. Ta metoda znalazła szerokie zastosowanie w orzecznictwie sądowo-lekarskim i stała się podstawą dla dalszych badań na tym polu.
Prof. Olbrycht poświęcając sporo uwagi traumatologii sądowo-lekarskiej wykazał, że zatory tłuszczowe powstają nawet w przypadkach śmierci bardzo szybko następującej oraz stwierdził ich zażyciowe powstawanie w płucach. Duże znaczenie miały opublikowane w 1922 roku badania wskazujące na wątpliwą wartość dowodów osobowych w postępowaniu sądowym, w przeciwieństwie do dowodów rzeczowych, mających znaczenie pewnych i nieodpartych argumentów. W roku 1927 jako pierwszy w Polsce i trzeci na świecie przeprowadził badania grupowe krwi w sprawie o dochodzenie spornego ojcostwa. Na polu toksykologii sądowej w 1936 roku opisał on wraz z W. Baranowskim jako pierwszy w Polsce, drugi w Europie, przypadek zatrucia talem. Był autorem (lub współautorem) pięciu znaczących książek, w większości wznawianych. Pierwsza – Medycyna kryminalna, napisana z L. Wachholzem, ukazała się w 1924, a następnie w 1926 roku. Diagnostyka sekcyjna anatomo-patologiczna i sądowo-lekarska (1950), napisana została przy współudziale Janiny Kowalczykowej. Jej III wydanie ukazało się w 1968 roku. Całkowicie oryginalnymi w polskiej literaturze fachowej były Wypowiedzi na piśmie jako objawy zaburzeń psychicznych (1955, wspólnie z W. Chłopickim), później wznowione w 1959 roku. Wreszcie prawdziwe opus magnum w twórczości Olbrychta – znakomita Medycyna sądowa w procesie karnym, wydana po raz pierwszy w 1957, a wznowiona w 1964 roku. Ostatnia znacząca monografia, która wyszła spod pióra prof. Olbrychta – Wybrane przypadki z praktyki sądowo-lekarskiej. Zabójstwo, samobójstwo czy nieszczęśliwy wypadek? ukazała się w roku 1964 i na trwałe weszła do kanonu literatury przedmiotu.
Następcą prof. Olbrychta został, jak to już wcześniej zaznaczono, Jan Stanisław Kobiela (1921-1972). Wychowanek Wydziału Lekarskiego UJ, rozprawy doktorskiej bronił już w krakowskiej AM (1951), by w dziewięć lat później uzyskać stopień naukowy docenta. W roku akademickim 1965/66 został wybrany dziekanem Wydziału Lekarskiego AM w Krakowie, zaś w 1969 został powołany na stanowisko prorektora uczelni. Był prezesem Polskiego Towarzystwa Medycyny Sądowej (1967-1972). Pełnił funkcję Specjalisty Krajowego ds. Medycyny Sądowej. Był współautorem pracy Metodyka badań w zakresie serologii grupowej krwi oraz współautorem podręcznika Medycyna sądowa dla studentów. Wspólnie z Bolesławem Popielskim współredagował pracę zbiorową zatytułowaną Medycyna sądowa, która ukazała się drukiem w 1972 roku. Jan Stanisław Kobiela zmarł przedwcześnie latem 1972 roku. Jego następcą został Zdzisław Marek.
Zainteresowania badawcze prof. Kobieli były szerokie. Zajmował się zagadnieniami tanatologicznymi, rekonstrukcją właściwej oceny obrażeń powstałych na skutek postrzałów, pracował nad metodyką superprojekcji. Miał znaczące osiągnięcia w dziedzinie serologii. Szczególnie wyróżniały się jego prace nad układem grupowym hepatoglobin. Starał się wyjaśnić przyczyny powstawania wstrząsów poprzetoczeniowych, koncentrując swoją uwagę na układach grupowych białek surowicy. Kontynuował badania swoich poprzedników nad skutecznym postępowaniem sądowo-lekarskim w sprawach o ustalenie ojcostwa.
Od 1972 roku do roku 1991 Katedrą i Zakładem Medycyny Sądowej AM kierował Zdzisław Marek (ur. 1924). Medycynę studiował w latach 1947-1952, zaczynając ją na Wydziale Lekarskim UJ, kończąc zaś już w Akademii Medycznej w Krakowie. Stopień doktorski uzyskał w 1962 roku, habilitacja przyszła w roku 1967. Profesurę nadzwyczajną przyznano mu w 1976 roku, uzwyczajnienie nastąpiło w roku 1988. W roku 1991 przeszedł na stanowisko profesora etatowego. Pełniącą obowiązki Kierownika Katedry została wówczas prof. Bożena Turowska. W 1994 roku prof. Marek odszedł na emeryturę.
Tematyka jego prac naukowych dotyczyła w głównej mierze tanatologii, toksykologii i serologii sądowo-lekarskiej. Badał mechanizmy nagłych zgonów w wyniku zaburzeń układu krążenia i ostrej niewydolności serca, w tym także dużo uwagi poświęcił rozpoznawaniu nagłych zgonów sercowych u dzieci. Na polu toksykologii interesował się przede wszystkim mechanizmami śmiertelnego zatrucia etanolem, tlenkiem węgla oraz lekami. Gdy chodzi o serologię miał znaczące osiągnięcia w badaniach nad układami grupowymi Ag oraz Gc.
Dr hab. Ryszard Gryglewski
Opracowano na podstawie:
Annales Academiae Medicae Cracoviensis (kolejne roczniki za lata 1962-1991)
E. Baran: Sylwetki polskich medyków sądowych. Leon Blumenstok-Halban.. Arch. Med. Sąd. i Krym. 1998. XLVIII, s. 185-9.
Z. Gajda: O Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kraków 2003.
A. Śródka: Uczeni polscy XIX-XX. Warszawa 1997 III, s.292-4.
M. Kłys: Profesor Zdzisław Marek w 85 rocznicę urodzin. Arch. Med. Sąd. Krym. 2009 LIX, s. 268-72.
S. Kośmiński: Słownik lekarzów polskich. Warszawa 1883.
M. Kusiak: Dzieje Katedry Medycyny Sądowej [w:] Sześćsetlecie medycyny krakowskiej. Kraków 1964 II, s. 313-38.
Z. Marek: Jan Stanisław Kobiela (ur. 12.VI.1921-zm. 20.VIII.1972). Przeg. Lek. 1972, 12, s. 937-39.